Trochę czasu minęło-ale już jestem :)
Wracam.
Ostatnio kiedy tu byłam-dziękowałam za najlepsze 2 lata po WYGRANEJ :)
Potem było mnie kolorowo,tzw. czas infekcji. Zaczęłam z grubej rury: PÓŁPAŚCEM.
I właśnie na jego temat chcę się rozpisać.
Półpasiec-choroba wirusowa,pochodna od OSPY, atakuje głównie starszych ludzi oraz ludzi po PRZESZCZEPIE- to taka informacja w skrócie :)
Wyjątkowe cholerstwo!
U mnie wyglądało to jak zwykłe- pomyłka,że to przeziębienie (hmm jak tak cofnę się w czasie to chyba wszystkie większe choroby dawały mylne objawy,które sprowadzałam ZAWSZE do przeziębienia). Przed wyjazdem na urlop-strasznie oblewały mnie poty,ponieważ mieliśmy bardzo piękne lato to poty podpięłam pod upał. Podczas wypoczynku często bolała mnie głowa-podpięłam to pod za długie siedzenie na słońcu lub kaca :D . Po urlopie zaczęło boleć mnie gardło- to z kolei podpięłam pod klimatyzację. Ledwo zdążyłam wrócić do pracy a już miałam temperaturę i się zaczęło. Dreszcze, osłabienie, senność,temperatura,jeszcze większe poty oraz kluczowa WYSYPKA inaczej zwana WYKWITAMI.Miejsca gdzie pojawiły się wykwity zaczęły swędzieć i boleć-ale je olałam bardziej skupiłam się na "przeziębieniu".Brałam środki ogólnodostępne na zbicie temperatury, na ból gardła,stosowałam również imbir na poty(ble-kończyło się to zazwyczaj zwracaniem).
Kiedy myślałam,że już wszystko opanowałam- tadam-wykwity(maleńkie pęcherzyki,położone bardzo blisko siebie) zaczęły wypełniać się przezroczystą wodą(profesjonalnie surowicą). Temperatura rosła, więc ze stresu,że jedna nie jest to przeziębienie poleciałam na Hematologie.
Wystarczyło powiedzieć" pęcherzyki wypełnione wodą"(tak po polskiemu)- i od razu usłyszałam diagnozę- to na bank półpasiec!! Jakoś nie zwróciłam wcześniej uwagi,że wykwity faktycznie są tylko po jednej stronie ciała-umknęła mi ta istotna sprawa.
Zakończyło się na tym,że dostałam największą dawkę HEVIRANU (800mg) 2x dziennie przez 1,5 miesiąca :D
Reasumując: Półpasiec jak sama nazwa wskazuje atakuje połowę naszego ciała(ospa jest na całym ciele)-gównie umiejscawia się w okolicach pasa, ale atakuje też inne części ciała jak np. uszy,oczy(najniebezpieczniejsze miejsca) albo tak jak w moim przypadku miejsca intymne -.-
Pierwszymi objawami są: poty,zmęczenie,senność, temperatura(ale nie zawsze) i najważniejsze SWĘDZĄCE WYKWITY(przezroczyste bąble,położone jeden obok drugiego-NIE WOLNO ICH DOTYKAĆ-surowica która jest w środku powoduje rozpowszechnienie wirusa dalej).
Jak najszybciej udać się do lekarza! NIE CZEKAĆ, AŻ SAMO PRZEJDZIE!!
Przebieg choroby: wykwity,swędzenie(DIE DOTYKAĆ,NIE DRAPAĆ),pęcherzyki pękają i tworzą się strupki(etap choroby w którym wykwity nie rozpowszechniają się dalej),w miejscach gdzie były strupki tworzą się rozległe plamy(różowo-fioletowe), które z każdym dniem bledną.Choroba może utrzymywać się od miesiąca do kilku miesięcy(zależy to od organizmu oraz zaawansowania choroby)-może mieć różny stopień nasilenia.
Podczas choroby trzeba bardzo uważać, aby NIE PRZEZIĘBIĆ PÓŁPAŚCA!!! nie ma nic gorszego!! ból nie do wytrzymania! unikać kąpieli(warunek konieczny-wykwity muszą wyschnąć, moczenie ich powoduje dłuższy powrót do zdrowia), odpoczywać!duuuużo odpoczywać! pić melisę,brać witaminy z grupy B,wygrzewać miejsce zaatakowane półpaścem(ja grzałam się termoforkiem),NIE WYCHODZIĆ Z DOMU przynajmniej do momentu kiedy wykwity nie zmienią się w strupki, miejsca objęte chorobowo smarować np. PUDRODERMEM- łagodzi w znacznym stopniu swędzenie i przyspiesza wyschnięcie pęcherzyków( ja również używałam zwykłej zasypki dla dzieci).
CHYBA JEDYNYM LEKIEM W WALCE Z PÓŁPAŚCEM JEST HEVIRAN(lek tylko i wyłącznie na receptę)
Jeśli chodzi o przenoszenie choroby-to nie można zarazić się półpaścem-chyba,że mamy bardzo bezpośredni kontakt z chorym oraz zaniżoną odporność lub nie chorowaliśmy w dzieciństwie na ospę(ale nie jest to warunek, ponieważ niektórzy dorośli chorują i na ospę i na półpaśca).
Mam nadzieję,że dostarczyłam Wam dużo wskazówek,porad jak poznać,że przeziębienie nie jest przeziębieniem a czymś poważniejszym i co robić kiedy dopadnie nas PÓŁPASIEC.
Miłego Dnia,
V.
Wracam.
Ostatnio kiedy tu byłam-dziękowałam za najlepsze 2 lata po WYGRANEJ :)
Potem było mnie kolorowo,tzw. czas infekcji. Zaczęłam z grubej rury: PÓŁPAŚCEM.
I właśnie na jego temat chcę się rozpisać.
Półpasiec-choroba wirusowa,pochodna od OSPY, atakuje głównie starszych ludzi oraz ludzi po PRZESZCZEPIE- to taka informacja w skrócie :)
Wyjątkowe cholerstwo!
U mnie wyglądało to jak zwykłe- pomyłka,że to przeziębienie (hmm jak tak cofnę się w czasie to chyba wszystkie większe choroby dawały mylne objawy,które sprowadzałam ZAWSZE do przeziębienia). Przed wyjazdem na urlop-strasznie oblewały mnie poty,ponieważ mieliśmy bardzo piękne lato to poty podpięłam pod upał. Podczas wypoczynku często bolała mnie głowa-podpięłam to pod za długie siedzenie na słońcu lub kaca :D . Po urlopie zaczęło boleć mnie gardło- to z kolei podpięłam pod klimatyzację. Ledwo zdążyłam wrócić do pracy a już miałam temperaturę i się zaczęło. Dreszcze, osłabienie, senność,temperatura,jeszcze większe poty oraz kluczowa WYSYPKA inaczej zwana WYKWITAMI.Miejsca gdzie pojawiły się wykwity zaczęły swędzieć i boleć-ale je olałam bardziej skupiłam się na "przeziębieniu".Brałam środki ogólnodostępne na zbicie temperatury, na ból gardła,stosowałam również imbir na poty(ble-kończyło się to zazwyczaj zwracaniem).
Kiedy myślałam,że już wszystko opanowałam- tadam-wykwity(maleńkie pęcherzyki,położone bardzo blisko siebie) zaczęły wypełniać się przezroczystą wodą(profesjonalnie surowicą). Temperatura rosła, więc ze stresu,że jedna nie jest to przeziębienie poleciałam na Hematologie.
Wystarczyło powiedzieć" pęcherzyki wypełnione wodą"(tak po polskiemu)- i od razu usłyszałam diagnozę- to na bank półpasiec!! Jakoś nie zwróciłam wcześniej uwagi,że wykwity faktycznie są tylko po jednej stronie ciała-umknęła mi ta istotna sprawa.
Zakończyło się na tym,że dostałam największą dawkę HEVIRANU (800mg) 2x dziennie przez 1,5 miesiąca :D
Reasumując: Półpasiec jak sama nazwa wskazuje atakuje połowę naszego ciała(ospa jest na całym ciele)-gównie umiejscawia się w okolicach pasa, ale atakuje też inne części ciała jak np. uszy,oczy(najniebezpieczniejsze miejsca) albo tak jak w moim przypadku miejsca intymne -.-
Pierwszymi objawami są: poty,zmęczenie,senność, temperatura(ale nie zawsze) i najważniejsze SWĘDZĄCE WYKWITY(przezroczyste bąble,położone jeden obok drugiego-NIE WOLNO ICH DOTYKAĆ-surowica która jest w środku powoduje rozpowszechnienie wirusa dalej).
Jak najszybciej udać się do lekarza! NIE CZEKAĆ, AŻ SAMO PRZEJDZIE!!
Przebieg choroby: wykwity,swędzenie(DIE DOTYKAĆ,NIE DRAPAĆ),pęcherzyki pękają i tworzą się strupki(etap choroby w którym wykwity nie rozpowszechniają się dalej),w miejscach gdzie były strupki tworzą się rozległe plamy(różowo-fioletowe), które z każdym dniem bledną.Choroba może utrzymywać się od miesiąca do kilku miesięcy(zależy to od organizmu oraz zaawansowania choroby)-może mieć różny stopień nasilenia.
Podczas choroby trzeba bardzo uważać, aby NIE PRZEZIĘBIĆ PÓŁPAŚCA!!! nie ma nic gorszego!! ból nie do wytrzymania! unikać kąpieli(warunek konieczny-wykwity muszą wyschnąć, moczenie ich powoduje dłuższy powrót do zdrowia), odpoczywać!duuuużo odpoczywać! pić melisę,brać witaminy z grupy B,wygrzewać miejsce zaatakowane półpaścem(ja grzałam się termoforkiem),NIE WYCHODZIĆ Z DOMU przynajmniej do momentu kiedy wykwity nie zmienią się w strupki, miejsca objęte chorobowo smarować np. PUDRODERMEM- łagodzi w znacznym stopniu swędzenie i przyspiesza wyschnięcie pęcherzyków( ja również używałam zwykłej zasypki dla dzieci).
CHYBA JEDYNYM LEKIEM W WALCE Z PÓŁPAŚCEM JEST HEVIRAN(lek tylko i wyłącznie na receptę)
Jeśli chodzi o przenoszenie choroby-to nie można zarazić się półpaścem-chyba,że mamy bardzo bezpośredni kontakt z chorym oraz zaniżoną odporność lub nie chorowaliśmy w dzieciństwie na ospę(ale nie jest to warunek, ponieważ niektórzy dorośli chorują i na ospę i na półpaśca).
Mam nadzieję,że dostarczyłam Wam dużo wskazówek,porad jak poznać,że przeziębienie nie jest przeziębieniem a czymś poważniejszym i co robić kiedy dopadnie nas PÓŁPASIEC.
Miłego Dnia,
V.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz