wtorek, 4 sierpnia 2015

Czym jest szczęście?

Trzy różne kobiety.
Każda z nich jest mi bliska.
Poniedziałek okazał się ważnym dniem dla każdej z nich.
Dla każdej inaczej.
Są różnymi osobami, znają się głównie z widzenia.Mają wspólnych znajomych.
Mężatka, Narzeczona i Kobieta w stałym związku.
Każda mieszka w innej części stolicy,mają różne prace,różne zainteresowania,zupełnie inne charaktery.
Z pierwszego punktu widzenia nic je nie łączy...jedyną wspólną cechą jest to,że są młode i że ten sam Poniedziałek okazał się ważnym dniem.


#MĘŻATKA
Znamy się nie od dzisiaj, znamy się nawet długie lata.
Od dawna pracowała na swoje SZCZĘŚCIE, zawsze najważniejszymi wartościami w jej życiu były:
dom,rodzina,miłość.Tak jest do dnia dzisiejszego.
Idealna kobieta, perfekcyjna żona, kocha i jest kochana.Lubimy razem plotkować.Uwielbiam jej towarzystwo, ma w sobie coś takiego,że nawet najgorszy dzień zamienia się w najlepszy. Nie każdy ma taką super moc:). Krok po kroku spełnia swoje marzenia: szalona miłość,zaręczyny,ślub,własne mieszkanie. Wszystko w jej świecie ma ręce i nogi.Jest tak jak być powinno.
Czas na dziecko. Maleńką istotę, która dopełni każdy brakujący element jej szczęścia.
Nie musieliśmy długo czekać,termin niebawem( osobiście już czekam na tego malucha!).
Kiedy test ciążowy pokazał dwie kreski wszyscy byliśmy zadowoleni.Należymy do grona ludzi, którzy z cudzego powodzenia cieszą się bardziej niż ze swojego.
Nie jestem w stanie opisać co czuła owego dnia,ale jestem w stanie sobie to wyobrazić.

Często rozmawiamy, prawie codziennie, to wygląda jak taki mały nasz rytuał w ciągu dnia. Codziennie zadaję pytanie " jak się czuje, czy wszystko w porządku?" - taka przyjacielska troska.
Niestety, przez ostatnie tyg zgubiłam tą troskę- jest mi naprawdę bardzo wstyd.
Miałam dużo na głowie, uznałam z góry,że na pewno wszystko jest ok. Myślałam odezwę się w następnym tygodniu(...)
Zawsze  powtarzam sobie,że są rzeczy ważne i ważniejsze, nie chcę się tłumaczyć, ale naprawdę nie wiem czemu wszystko było ważniejsze niż moje codzienne" jak się czujesz?".
W końcu MĘŻATKA odezwała się sama, gratulowała mi wywiadu, dla POCANCEROWANYCH.
Opowiadałam jak było super i jaki to nie był świetny dzień.
Przez swój egoizm i z klapkami na oczach nie zauważyłam smutku w jej wiadomościach. To było coś w stylu prośby o wsparcie.O takie koleżeńskie wsparcie.Potrzebowała się wygadać.
Napisała " szczęście mnie opuściło"- na chwilę ZAMARŁAM. Serce zabiło cztery razy szybciej,miałam ciarki na ciele(te złe),zrobiło mi się słabo,spodziewałam się najgorszego. Gapiłam się w monitor jak bym zobaczyła ducha.
Wdech,wydech.
Wróciłyśmy do rozmowy.
Miałam wrażenie jak by to co spotyka ją był też moim problemem, autentycznie tak czułam!
Brzmiało to jak zły sen.Wyniki badań wyszły słabo.Lekarze ją strasznie wystraszyli.Dostała skierowanie na inne badanie.Był to raczej zabieg niż badanie. Pobranie wód płodowych w celu wyeliminowania chorób genetycznych dziecka. Jest to kolejny raz kiedy nie powiem,że ją rozumiem, wiem co czuje.Bo nie rozumiem ani nie wiem co można wtedy czuć(Ci którzy gadają takie głupoty a nigdy w życiu czegoś podobnego nie przeżyli- po prostu gówno wiedzą i czują-przepraszam za wyrażenia)
Przeprosiłam za brak odzewu i od razu zaczęłam wszystko naprawiać.Słowa w stylu"będzie dobrze" brzmią sztucznie i raczej nie podnoszą na duchu(o tym akurat wiem sporo).
Uspokoiłam się i zaczęłam pisać co myślę. Czułam,że to jedna wielka pomyłka.Kiedy ktoś Ci mówi złą wiadomość to Twoje ciało od razu wie czy to prawda czy nie- naprawdę tak jest!
I moje ciało czuło że to pomyłka! pomyłka lekarska.Dziwie się że nie powtórzono badań(może lepiej że nie będę rozwijać się w tym temacie,bo mogę do jutra nie skończyć z pisaniem posta).

Wiem i wierze w to,że SZCZĘŚCIE JEJ NIE OPUŚCIŁO ! ono jest, rozwija się pod jej sercem! Maleńka istotka, którą wszyscy będziemy kochać!

Poniedziałek, dzień w którym odbył się zabieg pobrania wód płodowych, na wyniki będzie trzeba trochę poczekać. Dla mnie to tylko formalność w potwierdzeniu jak bardzo dziecko jest zdrowe!
Wiem,że fajnie nie było, ale to już za Nami. Byłaś bardzo dzielna i podziwiam Cię w każdym aspekcie tego co robisz!
A teraz odpoczywaj i korzystaj ze swojego szczęścia, masz go bardzo dużo :)

#NARZECZONA
Nie wiem jak długo są parą,na pewno parę lat. 
Zaręczyli się w sylwestra w tym roku.
Termin ślubu wyznaczyli na końcówkę lipca przyszłego roku.
Miejsce,które wybrali ma iście bajowy klimat, przepiękny ogród, przepiękna sala, przepiękny teren.
Ślub w plenerze(już zamówiłam Wam pogodę:))-to są uroki i zalety letnich miesięcy.
Myśląc o tym weselu mam uśmiech na buzi, będzie to wyjątkowe wydarzenie, które na pewno zostanie nam na długo, długo, długo w pamięci.
Każda przyszła Panna Młoda nie może doczekać się kupna swojej sukni ślubnej.
Przejrzanych milion stron o tematyce ślubnej,zdjęcia,blogi ślubne it.

Poniedziałek,dzień w którym NARZECZONA przymierzy swoje pierwsze wybrane suknie, czy wśród nich będzie ta jedyna?
Czuję się zestresowana, bardziej niż przed wyborem swojej sukni. Moja wizja NARZECZONEJ jest dość klasyczna, elegancka i sexowna. Nie od dziś wiadomo, że prostota jest zdecydowanie najlepsza. Zawiera w sobie wszystkie te elementy,które kobieta chce żeby były zaakcentowane. Prostota sama w sobie jest perfekcyjna.
Wyrazista uroda, piękne długie włosy, zielone oczy.Szczupła i dość wysoka.Piękna opalenizna- taka jest Narzeczona.
Niestety nie było modelu,który Nam się najbardziej podobał, pytanie czy na pewno niestety?:)
Pierwsza suknia, piękna, elegancka, delikatnie zdobiona na dekolcie,z trenem-była za!
Kolejne dwie, nie trafiony wybór. 
Czwarta- to było jak ideał! ODJĘŁO MI MOWĘ!(ale tylko na chwilę,zaraz wpadłam w taki zachwyt,że nie mogłam się zamknąć). Suknia prosta, ale na niej wyglądała jak dzieło sztuki.Delikatnie zdobiona,perfekcyjnie podkreśliła sylwetkę i urodę Narzeczonej.Była dokładnie taka jaką ją sobie wyobrażałam. Uśmiech nie schodził jej z twarzy. Czy to był znak-to właśnie ta? Mogę ją śmiało porównać do Nimfy Greckiej<3 mogłabym tak się zachwycać jeszcze bardzo długo. 
Wyszłyśmy z salonu tylko na godzinę, szybka obiado - kolacja.Widziałam,że o niej myśli,była taka szczęśliwa! Wróciłyśmy przed samym zamknięciem salonu.
Jest jej! to był świetny wybór! Gratuluję. 

# W STAŁYM ZWIĄZKU  
Rezolutna,wesoła, opanowana,ma swoje zdanie,związana ze sportem.
Oczywiście piękna(mam same piękne koleżanki-czy świat nie jest idealny?) jak syrena, blondynka o jasnej cerze,głęboko błękitne oczy.
Nasza znajomość zaczęła się w tamtym roku.Gdzie się poznałyśmy hmm to chyba mało istotne.
Lubię ją za poczucie humoru, za inteligencję i jej profesjonalizm. Nikogo nie udaje, jest sobą.
Z łatwością się dogadujemy. Tak naprawdę dużo o niej nie wiem, ale spokojnie mamy dużo czasu przed sobą.
Zakochana w swoim facecie, nie zależna, tworzą fajną parę.
(...) przy wspólnym posiłku powiedziała mi, że wykryto u niej guzki.Dostała praktycznie od razu skierowanie na biopsje(dla tych którzy nie wiedza co to jest: pobranie kawałka guzka do badań histopatologicznych  w celu diagnostyki w kierunku nowotworowym). Wie o tym nie wielkie grono ludzi, nie miała potrzeby informowania o tym wszystkich. Dla mnie biopsja to jak chleb powszechny.
Była przerażona, też byłam za pierwszym razem. Jednak jak się okazuje biopsja biopsji nie równa. U mnie zostaje ślad jak po ukuciu trochę grubszą igiełką. U niej siniaki i strupy. Nic nie poradzisz- jak trzeba to trzeba!Nie powiem,że się nie zmartwiłam całą tą sytuacją, skłamałabym gdybym powiedziała inaczej. Na wynik trzeba była poczekać. 

Poniedziałek,dzień wyników badań. Cały czas czekałam na jakieś wieści. Domyślam się jak stresujące było dla niej czekać na wynik.Informację,że albo jesteś zdrowy albo nie. Wszystko się wtedy zmienia. Cały Twój świat.Nie ma się też co nakręcać, zawsze myśl pozytywnie!
Jest zdrowa! czuję ulgę! ogromną ulgę! znowu wszystko wraca do normy. 
Odpoczywaj nad morzem i ciesz się tym,że znowu możesz być SZCZĘŚLIWA:)


Trzy różne kobiety.
Każda z nich jest mi bliska.
Poniedziałek okazał się ważnym dniem dla każdej z nich.
Dla każdej inaczej.
Są różnymi osobami, znają się głównie z widzenia.Mają wspólnych znajomych.
Mężatka, Narzeczona i Kobieta w stałym związku.
Każda mieszka w innej części stolicy,mają różne prace,różne zainteresowania,zupełnie inne charaktery.
Z pierwszego punktu widzenia nic je nie łączy...jedyną wspólną cechą jest to,że są młode i że ten sam Poniedziałek okazał się ważnym dniem.

Dla każdej z nich szczęście było czymś innym, ale czy to ważne? Ważne,że są SZCZĘŚLIWE!

Moje Szczęściary!


V.

niedziela, 2 sierpnia 2015

Siła Przyjaźni



Życie rzuca nam dużo kłód pod nogi, każe iść Nam często pod górkę, mówi: jak sobie pościelisz tak się wyśpisz oraz udowadnia że prawdziwych przyjaciół poznasz w biedzie(...)

 Przyjaciel- kim dla Ciebie jest? Masz ich wielu? Czy może jest jeden-jedyny w swoim rodzaju? Skoczy za Tobą w ogień i będzie zawsze wtedy kiedy będziesz go potrzebować?
Do czasu choroby, byłam pewna, że mam przyjaciół( ale bycie czegoś pewnym podczas choroby jest jak jedno wielkie nic)… niestety nie wszyscy poradzili sobie z moją chorobą, ale spokojnie nie zostałam sama!

 Po prostu okazało się ,że prawdziwym przyjacielem jest ktoś kto zawsze był obok, kto wspierał mnie na odległość jak i z bliska, był kiedy potrzebowałam dobrego słowa, ale i wtedy kiedy trzeba było powiedzieć” weź się dziewczyno ogarnij, nawet tak nie mów, głupia jesteś”. Jest to osoba o której nigdy bym nie pomyślała jak o przyjacielu. A teraz jest to jedyna istota której mogę powiedzieć WSZYSTKO! Nie muszę na nią liczyć bo wiem, że cokolwiek by się nie działo ona będzie.
Jaka jest-wrażliwa i trochę złośnica, przeklina, dużo przeklina(jak my wszyscy), jest piękna-chociaż ona tak osobie nie mówi, jest naprawdę piękna.Szczera. Idealna. Moja Przyjaciółka. Jedyna w swoim rodzaju.Szczęśliwa mężatka i niedługo Mama <3
 Kartka! Miłości Ma!
DZIĘKUJĘ Ci ZA TO ŻE PO PROSTU MOGĘ MIEĆ TAKIEGO CZŁOWIEKA OBOK SIEBIE <3 ŻE JESTEŚ KIEDY INNI WYMIĘKAJĄ I ZWYCZAJNIE UCIEKAJĄ, ŻE W NOCY O PÓŁNOCY MOGĘ NA CIEBIE LICZYĆ, NA TWOJE WSPARCIE ! JESTEŚ MOIM PREZENTEM ŻYCIOWYM- DZIĘKUJĘ!!




A co się stało z tymi prawdziwymi” przyjaciółmi”? --nie ma ich.  Nagle zniknęli z mojego życia. Nie interesuje ich czy żyje, czy mam się dobrze itp.  Póki jesteś zdrowy masz wszystko, jak zachorujesz nagle robi się selekcja-ta selekcja tyczy się Ciebie, zostajesz wyselekcjonowany przez swoich znajomych. Istniejesz tylko wtedy kiedy są ciekawi jak wygląda RAK. Jak Ty wyglądasz bez włosów, blada jak ściana(…) wtedy już wiesz, kto jest prawdziwy a kto chce zaspokoić swoją ciekawość.
Taka niestety jest prawda.

Czasami warto rozejrzeć się dookoła i dostrzec kto tak naprawdę jest obok Ciebie a kto jest po prostu z Tobą. Zdziwcie się jak mało osób zostanie.

Otacza mnie mnóstwo fajnych ludzi, wspierają mnie, dbają o moje dobre samopoczucie, mimo swoich problemów zawsze znajdą chwile żeby zadzwonić, zapytać czy u mnie wszystko w porządku.
Dla WAS wielkie DZIĘKI!

Pamiętajcie,że chorzy to dalej ludzie, potrzebują Waszej obecności żeby przetrwać ten ciężki okres w ich życiu.Nie jesteście w stanie zrozumieć jakie to okrutne walczyć o życie ,ALE możecie być obok i robić wszystko żeby chory mógł wygrać. Świadomość tego,że są osoby którym możemy zaufać, które się nie boją być z Nami, pomagają i wspierają, które Nam kibicują, to dodatkowe kilka % w pozytywnym rokowaniu czyli  wyjścia z tego badziewia!!Bliskość z drugim człowiekiem jest na wagę złota!Nie odwracajcie się placami do potrzebujących... bo każdego to może spotkać a wtedy i ktoś może odwrócić się od Was!
Życzę Wam, żebyście nigdy nie byli wyselekcjonowani!

V.