czwartek, 2 lipca 2015

I co z tego,że RAK...

Mam plan,
Mam pomysł,
Mam wizję…
po prostu MAM!
V to Ja. Zwykła dziewczyna.Trochę pewna siebie, to raczej zaleta niż wada, zależy jak patrzeć. Wyszczekana i odważna. Milion pomysłów na sekundę. Raz miła, raz nie miła.Humorzasta.Żyje tu i teraz. Szczęściara i złośnica i zołza. Kocha i jest kochana.
Trochę w życiu przeżyła. Młoda.Zadziora.Mała Cwaniara.Pomyśli potem zrobi(nie zawsze). Nie żałuje…
V to JA!
Cały dzień dręczyła mnie jedna rzecz dotycząca nowotworów,a szczególnie życie po przeszczepie szpiku kostnego…szukałam informacji na ten temat w internecie i niestety jestem mocno rozczarowana.Niby są tworzone różnego rodzaju fora internetowe, ludzie piszą zapytania ale nie uzyskują odpowiedzi. Chce przeczytać co kto przeżywa, jak sobie z tym radzi a nie same krótkie informacje z punktu widzenia lekarza, książkowe regułki. Interesuje mnie to co spotyka każdego, ile ludzi tyle powikłań, tyle doświadczeń!
Wciąż dociekliwa wpadłam na pomysł pisania BLOGA-”INIEMAMOCNA - i co z tego że RAK”
Sama jestem po przeszczepie i chce złamać ten cholerny stereotyp, że RAK TO WYROK! gówno prawda!;)
Przemyślałam sobie wszystko i postanowiłam podzielić się z Wami częścią mojego życia,życia po przeszczepie!
Osoba u której zdiagnozuje się nowotwór(nie ważne jaki) myśli że to koniec świata, nic bardziej mylnego…to dopiero początek! Z doświadczenia wiem,że widząc osobę radosną,szczęśliwą,pełną energii,pięknie wyglądającą,myślimy-MY TEŻ TACY MOŻEMY BYĆ! jak Ona da radę to i Ja dam! i otóż to! ;-)
Nie bójmy się wracać do zdrowia, nie bójmy się być zdrowym i nie bójmy się słowa RAK.
Pokaże Wam jak żyję, funkcjonuję,co robię a czego nie robię, co jem i na co sobie pozwalam a czego zdecydowanie unikam. Mam nadzieje,że osoby chore znajdą tutaj odpowiedzi na swoje pytania:) i odnajdą nadzieje na zwykłą normalną codzienność.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz